Translate

czwartek, 30 sierpnia 2012

happy day, czyli o tym jak ja luuuubię niespodzianki.

dzisiaj czekając na kuriera przysnęłam na kanapie ;p obudził mnie pocztylion, którego w zasadzie spodziewałam się wczoraj i przyniósł mi wyczekaną kolorową pościel i jakąś podejrzaną sporą paczkę.

pierwsze co powiedziałam mężowi, to to, że ja niczego nie zamawiałam.
a co znalazłam w paczce??
dobrodziejstwa od L'oreala, które wygrałam w konkursie na facebooku :D rzadko kiedy biorę udział w konkursach facebookowych, nie pamiętam co mnie skłoniło, żeby tym razem zrobić wyjątek.
trzeba było wybrać ulubione słodycze i można było wygrać kosmetyki inspirowane tymi słodyczami.
ja wybrałam lizaki, bo najbardziej podobał mi się lakier, który był w zestawie.
kiedy dziś otworzyłam paczkę, moje zaskoczenie nie miało granic- firma wysłała mi wszystkie kosmetyki z kolekcji (a nie tak jak było do wygrania: jeden lakier, jeden błyszczyk i jeden cień)
żeby było jeszcze bardziej słodko, w paczce były też trzy śliczne lizaczki :D










fantastyczny dzień :D