Translate

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Flormar 391

troszkę mnie tu nie było, ale to wina ograniczonego dostępu do internetu a nie złych chęci ;p
pierwszy tydzień urlopu spędziłam na Warmii i Mazurach i było świetnie :D

po powrocie udało mi się pojawić na łódzkim spotkaniu blogerek. i mimo, że byłyśmy tylko we cztery, to i tak było super.
relacje możecie podejrzeć u dziewczyn (ja zapomniałam aparatu)
u Pauliny
u Agi
u Madzi ma się ukazać wkrótce

podczas spotkania napadłyśmy na nowo otwarte stoisko flormaru, sklep golden rose i inglota :) wyszłam z łupami i dzisiaj zaprezentuję wam pierwszy z nich.
a mowa o...
...cudownym graficie z drobinkami firmy flormar  (nr. 391) :D już rozumiem zachwyty nad tymi lakierami. 




lakier jest dosyć rzadki i wyjątkowo łatwo się rozprowadza. włosie pędzelka jest długie, ale dosyć zbite, co sprawia, że nie ma problemów z aplikacją. no i dodatkowo długi uchwyt pędzelka jest poprostu rewelacyjny. dawno mi się tak przyjemnie nie malowało pazurów :D
jedynym mankamentem tegoż koloru jest krycie :/ aby uzyskać taki kolor jak w butelce, potrzeba aż czterech warstw!!! strasznie dużo :/ na szczęście lakier dosyć szybko schnie, więc malowanie paznokci nie trwa pół dnia ;p przy mniejszej ilości warstw, widać smugi i prześwity.
jeszcze nie wiem jak z trwałością. dopiero testuję. ale jak już będę wiedziała, na pewno dopiszę kilka słów i o tym :D
jeszcze jedno- mimo że nie jest to lakier z serii supershine, to ma niesamowicie błyszczące wykończenie. i to nie tylko ze względu na drobinki.






zdjęcia były robione w ostrym słońcu i wydaje mi się, jakby były widoczne prześwity. normalnie ich nie widać a sam kolor wydaje się być ciemniejszy niż na zdjęciach.

edit: tak jak mówiłam to zrobiłam- dodatkowe zdjęcia w mniej intensywnym świetle:



mimo, że jazda próbna jeszcze się nie zakończyła, ja już wiem, że flormarków w mojej kolekcji będzie więcej :D normalnie uwielbiam :D